Facebook Kanał YouTube Instagram
Formularz wyszukiwania
Młynarski na Dzień Matki, Koncert M... jak M. po prawej sylwetka mężczyzny po lewej duży czerwony godździl
Paweł Widera wystawa malarstwa, na banerze fragment jednej z prac autora
Wystawa Pejzaż wewnętrzny, wystawa malarstwa na banerze fragment pracy prezentowanej na wystawie

PODRÓŻE W NIEZNANE w Żółtym Młynku.

2018-07-16

25 września 2018 r. o 19-tej. Żółty Młynek (Rybnik ul. Św. Jana 2). Anna Sowińska - „Jak z Czarnogóry wybrać się do USA”. Wstęp wolny!

Od dłuższego czasu patrzę i obserwuje, jak moje życie płynie i się dzieje. Nieoczekiwanie jeżdżąc stopem po Czarnogórze, próbując przedostać się do pasma górskiego, gdzie chciałam samotnie z namiotem spędzić 2 noce autostopem, dostaję się do miasteczka, w którym wcale być tej nocy nie chciałam.. ale panowie zobaczywszy mnie - samą, kobietę, z plecakiem, chcącą rozbić namiot na szlaku postanawiają zwieźć mnie na dół do miasteczka w poczuciu, że być może uratowali mi życie. I znowu nagle pojawiam się miejscu, w którym chciałam być tylko „po drodze”, chwilę po zalogowaniu się w hostelu poznaje Azjatę, który okazuje się Australijczykiem, ale może i Amerykaninem, bo mieszkającym w Nowym Yorku. I tak kolejny raz nie planując lecieć do USA przez najbliższe 10 lat pół roku później wsiadam w samolot lecący za ocean. Czy był plan? Chyba nie do końca, po Stanach nie poruszałam się romantycznie pociągiem, ekstremalnie rowerem, czy tak jak większość samochodem - ja latałam od Stanu, do Stanu, spałam tu w jednym, tu w drugim domu, poznawałam ludzi, ale ta podróż też nie była o ludziach i ich historiach. Nie była też o niesamowitych krajobrazach i parkach, jakich w Stanach jest wiele, w zasadzie ciężko powiedzieć o czym ta podróż była, ale jak każda moja podróż - a od 2 lat jeżdżę sama była po prostu o mnie, o tym kim jestem, kiedy mam czystą kartę i mogę być kim chcę, kim jestem kiedy ktoś tydzień przed moim wyjazdem odwołuje tygodniową wycieczkę po Californii i kim jestem, kiedy na lotnisku we Włoszech okazuje się, że mój lot do Nowego Jorku jest z Norwegii, a samolot odlatuje za 3 godziny... .

 

Anna Sowińska - jeszcze nie dawno powiedziałaby o sobie, że pracuje w biurze w dziale zarządzania, i od czasu do czasu wyjeżdża na wakacje, trochę częściej niż jej znajomi i zawsze poza sezonem. Ale odkąd wpuściła więcej przestrzeni i swobody do życia i sama otworzyła się na nowe, dzieje się dookoła niej mnóstwo niesamowitych rzeczy. Stara się niczego nie oceniać i z niczym specjalnie się nie wiązać. Pozwala sobie na flow, spontaniczność, kreację i błędy. Już prawie nie pracuje w biurze, jestem nauczycielem jogi, powoli zaczyna uczyć jogi również najmłodszych – podchodzi to tego bardzo poważnie, ale też z uśmiechem na twarzy. Sama współorganizuje wydarzenie wakacyjne w Katowicach o śląskiej nazwie Dychnij na lufcie, które zrodziło się w jej głowie pewnego dnia, a po miesiącu na pierwszy event przyszło prawie 150 osób. To czym ostatnio zajmuje się z pasją, to kreacja własnego życia w pozytywnym nurcie. Czy jestem podróżnikiem? Nie wiem, lubię być na wakacjach, lubię mieć czystą kartę, pozwalać sobie na błędy, zgubienie się i spóźnienie na samolot - dlatego też podróżuje sama - jeżeli chcecie dowiedzieć się jak tanio i dobrze zorganizować się na wyjazd - to nie zadawajcie mi takich pytań. Ja mogę opowiedzieć, jak z akceptacją podchodzić do tego co się nagle wydarza, wymyślać plany B, C i D, nawet jeżeli czasami trzeba za to słono zapłacić... .

 

 

rybnik.eu Karta seniora Karta dużej rodziny fishkamagazyn.pl
zamknij